Na plażę, idziemy na plażę...


Wakacje się skończyły, ale słoneczko jeszcze czasem do nas zagląda :) A Blanca uwielbia bawić się na plaży, szaleje tam niesamowicie! Plaża to jej drugi żywioł, zaraz po apetycznym błotku z ostatnich deszczy...tak, kałuże z błotkiem to jest to, co nasz biszkopt lubi najbardziej ;P
Przed nami coraz więcej dni, podczas których Blancia będzie miała szansę na taplanie się w błotku. Nieuchronnie nadchodzi jesień, będzie szaro i mokro, lecz to na pewno nie wprowadzi jej w jesienną chandrę, lecz da kolejne powody do radości :) a ja poświęcę kolejne ręczniki na jej suszenie :)
Dlatego wykorzystujemy każde słoneczne chwile na nadmorskie harce.



To się nazywa radość z życia :)
Pozdrawiam serdecznie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Bonda i Mróz, ulubione lektury ostatnio :)

Mąka pszenna a sio!!!