Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Grudzień :)

Obraz
OJ, dawno mnie tu nie było... Dni uciekają jedne za drugimi, a Blancia dojrzewa niepostrzeżenie :) Choć, jak widać na załączonych obrazkach, nadal kocha wszelkie błotne kałuże, a jak zacznie szaleć z innym psiakiem, nie sposób jej odwołać! Ma problem z panowaniem nad swoją radością ;P Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia!

Dojrzewamy

Obraz
Życie lubi nas zaskakiwać, szczególnie wówczas, gdy się tego wogóle nie spodziewamy... nazywając rzeczy po imieniu, Blancia staje się kobietką ; ) Nie spodziewałam się tego w piątym miesiącu życia, dobrze, że zauważyłam, zanim jakiś kawaler by ją wyczuł na spacerze... bo byłby niezły mezalians :D Także przed nami czas pilnowania naszej gwiazdki, nie ma mowy o spuszczeniu z niej wzroku! Choć poza zmianami fizycznymi, Blancia to nadal wielkie dziecko, cieszy się do każdego, a także kładzie się przed każdym psem na podwórku...a zważywszy na deszczową aurę, ostatnio wracamy do domu w coraz gorszym stanie... Chwila...odpoczywam... Uwielbiam naszą działkę!!! Języczek :) Ziuuu!!!! Nie oddam tych kwiatków, one są już moje!!! Zdjęcia z dnia dzisiejszego, pojechaliśmy pozałatwiać najważniejsze sprawy i nie mogliśmy pozbawić Blanci choć chwili zabawy na świeżym powietrzu. Było warto- jej radość widoczna na uśmiechniętym pyszczku to widok bezcenny! W ramach niespodz

Na plażę, idziemy na plażę...

Obraz
Wakacje się skończyły, ale słoneczko jeszcze czasem do nas zagląda :) A Blanca uwielbia bawić się na plaży, szaleje tam niesamowicie! Plaża to jej drugi żywioł, zaraz po apetycznym błotku z ostatnich deszczy...tak, kałuże z błotkiem to jest to, co nasz biszkopt lubi najbardziej ;P Przed nami coraz więcej dni, podczas których Blancia będzie miała szansę na taplanie się w błotku. Nieuchronnie nadchodzi jesień, będzie szaro i mokro, lecz to na pewno nie wprowadzi jej w jesienną chandrę, lecz da kolejne powody do radości :) a ja poświęcę kolejne ręczniki na jej suszenie :) Dlatego wykorzystujemy każde słoneczne chwile na nadmorskie harce. To się nazywa radość z życia :) Pozdrawiam serdecznie

Ostatnie dni wakacji...

Obraz
Wakacje uciekają zatrważająco szybko, a Blancia rośnie i uczy nas dziecięcej radości z życia :) Waży już ponad 11 kg, stale przybywa na wadze. Uwielbia naszą plażę, mogłaby się na niej bawić bez końca. Staram się jednak dozować jej te chwile szaleństwa, bo i na plażę trzeba dojść ładny kawałek, a o stawy trzeba dbać :) naczytałam się tylu wersji dotyczących obchodzenia się z goldenami dotyczącymi stawów, że powoli zaczynam wariować, co jest naprawdę dobre. Pozostaje jak zwykle umiar we wszystkim i złoty środek, który musimy sobie sami wypracować..                                                                            *** Dodatkowo, dzięki nadprogramowo powiększonej rodzinie, uczymu się opieki nad gryzoniami :) Mimi i Stefan mają się dobrze, a Stefan dorobił się wielkiej na całą klatkę gałęzi z brzozy, która jest jego wielką radością- ciągle ją obgryza :) choć gałęzie jabłoni smakowały mu bardziej, ale szybko zniknęły pod wpływem jego ząbków... Pozdrawiamy serdecznie i

Dostowanie...

Obraz
Próbuję przystosować się do życia w powiększonym składzie...czytam sobie teraz o szynszylach- czyli o Stefanie; trochę mi rączki opadają, co ja muszę dla niego jeszcze zrobić, żeby był w miarę szczęśliwy :) Wczoraj biedactwo miał bliskie spotkanie z Blancą- która usilnie chciała go wycałować i obwąchać, a on mało na zawał nie zszedł!!! Niestety dzieci nie dopilnowały drzwi i pies ganiał Stefana, przerażonego do granic możliwości, a Blanca miała ubaw, że "zabawka" sama ucieka... więc teraz chcę Stefkowi zrekompensować straty moralne;P i szukam przyjemnych atrakcji dla niego. Przy okazji dowiedziałam się, że mam złą miskę i parę braków w wyposażeniu... Biedny Stefek musi jeszcze trochę poczekać na swoje chwile relaksu :) na razie czytam o samodzielnej konstrukcji dużej klatki :) Pozdrawiam serdecznie :)

Adopcje :D

Obraz
Tak, tak długo mnie tu nie było...ale u nas sporo się zmieniło :) staliśmy się zastępczą rodziną dla Stefana i Mimi i chciałam Wam ich przedstawić :) Mała Mimi  w swoim królestwie Proszę Państwa, oto Stefan ;P Pomiziaj mnie trochę :) Uszatek  Kuzynka Luna w wersji halogenowej ;) Dawno się nie widziałyśmy...  Blanca nie może oderwać od niego wzroku... 

Chwalę się prezentem :)

Obraz
Chciałam Wam pokazać arcydzieło, które stało się moją własnością!!! Najpiękniejsza patera świata należy do mnie!!! Dostałam ją od brata i Kamili- twórczyni tego cudu :) Kamila tworzy wiele takich cudeniek, jedno piękniejsze od drugiego :) Dość opisu, czas na zdjęcia!!! Moje własne, prywatne blue hole :)

Nowe zabawy :)

Obraz
Blanca zdobywa nowe doświadczenia :) ćwiczyła ostatnio swoje możliwości w zabawie z kolegą- Tin Tinem i było bardzo zabawnie. Ciężko jej zrobić zdjęcia w locie, więc naprawdę czuję, że dokonałam cudu ;P Kto pierwszy ugryzie, ten wygrywa!!! Black & White :) Zabawa na całego:D Dziś zabraliśmy Blance na działkę. Podłączyłam pompę wody, a że cały wąż już puszcza wodę, mieliśmy fontanny na długości stu metrów, co strasznie Blance się podobało :) skałała od fontanny do fontanny, i do błotka, i do piaseczku...pełno radości, bo im psiak brudniejszy, tym szczęśliwszy. Teraz padła zmęczona i odsypia harce :)

Rośniemy :)

Obraz
Tak, wiem, długo mnie tu nie było :) czas mija tak szybko, że nie wiadomo, kiedy dni przeciekają nam przez palce. A Blancia rośnie teraz błyskawicznie, staje się "młodzieżą", podlotkiem. Śmiesznie teraz wygląda, taka niewymiarowa. Świetnie już reaguje na dwie komendy: "siad" i "waruj". I na tą chwilę wraca na dworzu zawołana :) gorzej z hasłem "nie rusz". Ale będziemy nad tym usilnie pracować, bo goldeny i labradory to są małe śmietnikowce ;P więc muszę mieć tu siłę przebicia :) Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie. Prawda, że ładnie siedzę? A co ty tam masz?!? Nie przepadam za myciem, ale pańcia nie dała mi wyboru... Szaleństwa panny Blanci :) :D Złapana na gorącym uczynku- pożera coś zakazanego w pośpiechu :)

Wszystko wraca do normy :)

Obraz
Blancia po chorobie całkowicie wróciła już do formy :) Przeszliśmy kroplówkę, leki, zastrzyki i dietę ryżową. Teraz dostaje cały czas rozmoczoną karmę- royalka weterynaryjną serię, jest ok. Oby już nam więcej tak nie chorowała!!!  Niedaleko nas odnawiają budynek, na ogromną radość Blanci zostawili nam hałdę piachu:) więc zabawy mamy pełno :D  Bieganie w trawie też jest atrakcyjne, a ja nie stresuję się kleszczami, gdyż Blanca została spryskana preparatem Frontline, przystosowanym do takich maluchów Blanca jest z nami wszędzie, tu zdobywa z nami jezioro w Białym Borze :) bardzo jej się wyprawa rowerem wodnym podobała :) Mieliśmy też okazję zobaczyć, jak Blanca będzie wyglądać pod koniec roku :) spotkaliśmy nad jeziorem suczkę dziesięciomiesięczną- Rajkę, którą gorąco pozdrawiamy :) fantastyczna wizja, fajnie było zobaczyć naszą niedaleką przyszłość :)